niedziela, 23 grudnia 2012

Podsumowanie podróżniczego roku!

Zbliża się koniec roku, więc czas na małe podróżnicze podsumowanie zeszłego! Był dosyć owocny podróżniczo, zwłaszcza, że pierwszy raz udało mi się przelecieć za ocean. Każda z podróży, czegoś mnie nauczyła i każda dostarczyła nowych, cudownych doświadczeń. Cały czas uważam, że dużo więcej się nauczyłam do tej pory podróżując, niż studiując. Jednak każda z podróży też pozostawia zawsze chęć na jeszcze więcej i zastanawiam się, czy kiedyś uda mi się to pragnienie zaspokoić. Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że nie! :)

Życzę Wam Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego (Podróżniczego) Roku! Byście zrealizowali Wasze marzenia. Te podróżnicze i nie tylko! 
 

1. Ukraina na narty - może brzmi egzotycznie, ale w sumie 50km dobrze przygotowanych tras, tanio na stokach i ciekawa odmiana po Austrii czy Włoszech. Standard nawet niezły. Minus: trasy trochę zbyt krótki, no i zimnooooooo!

2. Ryga na majówkę - bardzo tani dojazd - można pojechać nawet za 24zł z SimpleExpress w obie strony i można znaleźć hostel nawet za 25zł/os/noc. Miasto nawet ciekawe, może nie powalające, ale warto się wybrać na free walking tour. Czyli warto!

3. Lublin na Wielkanoc - szczerze mówiąc, mnie to miasto urzekło. Sama nie wiem czym, ale przyjemna starówka, fajna żydowska knajpa i ogólnie bardzo uroczo. Choć chyba maksymalnie na 2 dni! (znam bardzo fajny hostel, jakby ktoś potrzebował!)

3. Warmia na wakacje - ZAWSZE WARTO, polecam Pluski :D

4. Budapeszt na weekend - mimo problemów z Ryanairem, dolecieliśmy! Przepiękne miasto, bardzo ciekawe z świetnie zagospodarowanym brzegiem rzeki. Must-do to free walking tour z Sarą (chyba), która podzieli się z Wami milionem ciekawych szczegółów!

5. Wilno - małe i ciekawe, zwłaszcza dla zainteresowanych historią polską i dzisiejszymi nastrojami wobec Polaków na Litwie!

6. Tallinn - bardzo interesujące miejsce, żałuję, że byliśmy tam tylko 1 dzień, bo wydaje mi się, że należy tam dłużej posiedzieć, żeby je dobrze poznać. Dojazd może być bardzo tani z SimpleExpress, noclegi też nie najdroższe. Warto pójść (podobno!) do starego więzienia i muzeum KGB. Osobiście polecam free walking tour (znowu!) i wybranie się na wybrzeże - dosyć "alternatywny" klimat.

7. Sankt Petersburg - jak dla mnie miasto pełne kontrastów, kolorowe i teoretycznie najbardziej europejskie w Rosji, dlatego chciałabym bardzo zobaczyć te mniej europejskie części! Piękne (lub nie?) cerkwie, Ermitaż i oświetlone nocą mosty - to na pewno warto. Niestety, skróciłam swój pobyt, więc muszę jeszcze tam wrócić i dokładniej zbadać!

9. Brazylia - Rio de Janeiro, Ihla Grande i Paraty - highlight minionego roku, do opisania którego muszę się w końcu zebrać, wybaczcie! Ale szczegóły będą wkrótce!

10. Bruksela - wracając z Brazylii - pyszne czekoladki, frytki i piwo! Klimatyczna w okresie świątecznym i na penwo ciekawa ze względu na swoje polityczne znaczenie w Europie!

11. Mediolan - po drodze do Brazylii - piękna katedra (ale ja jestem fanką katedr) i Galeria Wiktora Emmanuela. Poza tym za dużo nie powiem!

12. Londyn i okolice na Sylwestra - zobaczymy, ale jestem przekonana, że będzie super!

A plany na najbliższy rok? Na początek Austria na narty, potem pewnie Kopenhaga i Malmo, dalej mam nadzieję: Islandia lub Szkocja (albo najlepiej oba miejsca) i wreszcie (trzymajcie mooooocno kciuki!) Australia i Nowa Zelandia. Mam nadzieję, że nie zapeszam!

Jeszcze raz Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! Mnóstwa udanych, niezapomnianych i tanich podróży! Cheers, Mates!


2 komentarze:

  1. Marzy mi się Tallinn, Sankt Petersburg, Budapeszt! Ale moja najbliższa wyprawa będzie do Barcelony:)

    Co do Kopenhagi i Malmo:
    Nie wiem, jakim czasem i budżetem będziecie dysponować, ale może taka trasa - Malmo > pociągiem, stopem > Lund > pociągiem, stopem > Helsingborg > prom > Helsingor > Pociągiem, stopem > Kopenhaga > pociągiem > Malmo. Albo kółeczko w drugą stronę? Marzy mi się taka trasa!

    Malmo i Lund są przecudne. Najlepsze ciasta czekoladowe, jakie jadłam w życiu, były właśnie w Szwecji!

    W Kopenhadze - Tivoli, Nyhavn, Stroget, Christiania. Duńczycy upieraliby się, żeby koniecznie zobaczyć małą syrenkę, ale uważam, że nasza warszawska dużo fajniejsza ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielkie dzięki za pomocny komentarz, czas niestety będziemy mieć dosyć ograniczony, ale we'll see. A stopa chyba w Szwecji dosyć trudno złapać, co nie? Budżet też ograniczony, bo właśnie zrujnowaliśmy się w Londynie trochę :P

    OdpowiedzUsuń